Home nasze podróże Tajlandia – spełnienie egzotycznych marzeń

Tajlandia – spełnienie egzotycznych marzeń

0 5003

       Trudno wyobrazić sobie współczesnego człowieka bez jakichkolwiek marzeń o podróżach. Na pewno każdy z nas raz na jakiś czas zamyka oczy i próbuje usilnie usłyszeć szum fal…, poczuć pod stopami gorący piasek…, ujrzeć promienie słońca przebijające się przez wielkie liście kokosowych palm…. Przecież marzenia nie kosztują, więc dlaczego by nie? Problem może zacząć się w momencie, kiedy myśli o jakimś wyjeździe stają się tak bardzo silne, że zaczyna nam doskwierać szara codzienność. W dodatku pogoda w kraju nie rozpieszcza? No właśnie… Jeszcze gorzej, gdy coś Cię podkusi aby „tylko” wejść do biura podróży, „tylko” wziąć katalog z palmami na obrazku i „tylko” go poprzeglądać. Myślisz: „Może by jednak coś zaplanować…???” I w tym momencie z marzeniami zderza się rzeczywistość. Zazwyczaj cena takiego wyjazdu często nie napawa entuzjazmem. A na last minute raczej nie możesz czekać. Czy faktycznie musi być tak drogo? Czy naprawdę to jest moment w którym pozostaje Ci jedynie zapakowanie wakacyjnych rozmyślań do pudełka, które może otworzysz, ale dopiero za rok?

      Tak naprawdę nawet te dalsze podróże wcale nie muszą ograniczać się do spaceru tylko palcem po mapie. Oszczędności, oczywiście, jakieś są potrzebne i od tego trzeba by zacząć. Jeśli tych z kolei nie jest za dużo, to warto przemyśleć kierunek podróży, nadal jednak, słuchając szeptu w głowie: „Im dalej tym lepiej…..”. Jednym z takich ciekawszych miejsc , wydaje się idealnych, jak na portfel Polaka, może być Azja. A tu do wyboru do koloru: i palmy, i plaże, góry i zabytki – czego tylko dusza podróżnika zapragnie. Jeśli faktycznie wyjazdy pakietowe (czyli z przelotami, transferami do i z hotelu, zakwaterowaniem, posiłkami i z ubezpieczeniem, czyli wszystko w jednym) odstraszają kosztami, warto rozważyć kalkulację wyjazdu składanego. Taka składana wycieczka najlepiej aby była organizowana na parę miesięcy przed wylotem. Wówczas koszt poszczególnych przelotów, hoteli itp., rozłoży się w czasie i jest szansa, że nie pochłonie zupełnie wszystkich pieniędzy z konta. Poza tym daje to możliwość zastanowienia się co tak naprawdę chcesz zobaczyć, co zwiedzić, gdzie poleżeć na plaży. Takie wakacje można „uszyć na miarę” własnych potrzeb.

Przelot

        Zarówno na pierwszy raz, jak i na kolejny, interesująco przedstawia się Tajlandia. Warto zacząć od rozglądania się za korzystnym przelotem. Nasze biuro oferuje dosłownie zatrzęsienie różnych możliwości przelotu. Osobiście polecam Dreamlinera! Najważniejsze, że BEZPOŚREDNIO i WYGODNIE. Taki lot można często zakupić w ciekawej cenie nawet na last minute. Dreamliner sprawdza się idealnie zwłaszcza gdy podróżujesz z dziećmi. Oszczędzisz wówczas trochę czasu i stresu zarówno sobie jak i swoim pociechom. Dla żądnych małej przygody już w trasie polecam linie Emirates z Warszawy przez Dubaj do Bangkoku. Ewentualnie KLM przez Amsterdam, ale tutaj wyjdzie o 2 godzinki dłużej ze względu na to, że Amsterdam jest po prostu nie po drodze J Jeśli z kolei cena jest zachęcająca, 2 godziny są do przełknięcia. Już na samej przesiadce nie trzeba się ograniczać do szukania wygodnej pozycji na lotniskowym siedzeniu. Wszystko zależy od czasu trwania przerwy między lotami. A jeśli Twój bagaż podręczny jest zbyt duży aby myśleć o wypadzie poza lotnisko, zawsze można go zostawić na kilka godzin w przechowalni. W przypadku Amsterdamu jest bardzo dogodne połączenie z lotniska Schiphol do Central Station koleją. Po ok. 25-30 minutach jazdy możesz już zwiedzać centrum miasta! Wszystko jest praktycznie w zasięgu dłuższego spaceru. Trzeba jednak pamiętać aby zdążyć z powrotem na lotnisko w okolicach 2h przed kolejnym lotem. Z Dubajem jest odrobinkę inaczej. Tutaj warto wziąć taxi z lotniska na 2-3h (+2h do kolejnego lotu), ale raczej nocą, wówczas ten czas jest wystarczający na zrobienie paru fotek w najpopularniejszych miejscach typu: Burj Khalifa, Burj Al Arab czy meczet Jumeirah. W ciągu dnia ze względu na większy ruch na drogach przydało by się mieć z 12 godzin wolnego. Tak czy inaczej lepiej mieć pamiątkę w postaci kilku zdjęć z „Dubaju nocą” niż przesiedzieć bezczynnie na Duty Free J No chyba że wpadniesz w zakupowy szał, ale to chyba lepiej zrobić w drodze powrotnej z wakacji J

  2

Good Morning Thailand!

           Bangkok zazwyczaj wita turystów wysoką wilgotnością powietrza i temperaturą powyżej 30 stopi. Tak też było w moim przypadku. Zabawa się właściwie zaczyna od momentu pierwszej przesiadki, kiedy z walizkami w rękach trzeba pokonać trochę schodów. Okazuje się że przy tym upale wszystko jest wykonalne, ale w odrobinę zwolnionym tempie… Transport jest łatwy do ogarnięcia. Najważniejsze aby wziąć na lotnisku (piszę o porcie lotniczym Suvarnabhumi) bezpłatną mapkę Bangkoku wraz z mapą BTS i MRT. Wszystko oczywiście zależy od położenia, ale w większości przypadków do hotelu, najszybciej i najtaniej można dojechać koleją BTS – „sky train”. Ta opcja ma parę minusów: możliwe, że będą potrzebne przesiadki; ponad to, jak sama nazwa wskazuje „sky train” trzeba się wspinać z walizkami po schodach….. Pewnie lepiej było się zapakować po prostu w plecak…. Kupno biletu nie stanowi żadnego problemu. Na każdej stacji są automaty na drobne, a jeśli tych brakuje, zawsze można rozmienić banknoty w okienku. Pierwsze paręset batów (THB (baty) – tajska waluta) warto nabyć w kantorach na lotnisku. Generalnie na głównych stacjach przesiadkowych np. Makkasan, również znajdzie się jakiś kantor. Pieniążki można też wymienić w hotelu (ale kurs tutaj będzie już mniej korzystny), ewentualnie w kantorach na Khao San („główna” turystyczna ulica). Poza tym pozostają nam banki, ale tutaj już nie można liczyć na wymianę nawet o 18:00 nie mówiąc już o 22:00 w nocy, gdzie zazwyczaj o tej porze człowiek jeszcze jest chętny wrażeń. Z kolei na Khao San, kantory są czynne naprawdę do późna.

          Na pewno najwygodniej poruszać się po mieście taksówkami. Są one rewelacyjnie tanie – pod warunkiem, że kierowca włączy taksometr, w innym wypadku nie warto ugadywać się na konkretną cenę. I tak najtaniej policzy nam właśnie taksometr. Dlatego podróżując w więcej niż 2 osoby, BTS już się zupełnie nie opłaca. Jednak w godzinach szczytu dojazd taxi zwłaszcza do centrum woła o anielską cierpliwość. W korkach można stracić masę cennego czasu. Wybierając rodzaj transportu najlepiej jest się sugerować po prostu porą dnia lub ilością osób. Z dziećmi na pewno najtaniej i najwygodniej będzie poruszać się klimatyzowaną taxi.

           Opcją zupełnie najtańszą są tramwaje wodne. Jeśli akurat jesteś w pobliżu którejkolwiek ze stacji rzecznych za ok. 2 zł/osoba, można wsiąść na łódź i wysiąść na dowolnej stacji. Zawsze to jakieś uatrakcyjnienie podróży, zwłaszcza przy zachodzie słońca.

 3

          Tuk-tuki z kolei, są droższe niż klimatyzowana taxi, ale w samym centrum pomiędzy Khao San a Wielkim Pałacem i okolicach naprawdę nie ma innego wyjścia. Albo pieszo albo właśnie tuk-tukiem (ewentualnie tramwajem wodnym, ale trzeba zawsze dojść do stacji, co wiąże się czasem z dłuższym spacerem – zależy jak daleko od rzeki nas zagnało). Nie ma po prostu sensu stać w korkach, a BTS czy MRT niestety tutaj nie dociera. Tuk-tuk jest bardzo ciekawym i zwinnym środkiem transportu, a w Bangkoku nie lada atrakcją jest przemykanie pomiędzy taksówkami na kilku pasmówce takim właśnie maleństwem.

 4          4a

         W ogóle Bangkok ma masę ciekawych miejsc do zobaczenia. Bezapelacyjnym „must see” jest Wielki Pałac Królewski z pięknymi złoconymi dachami oraz zadbanymi ogrodami, gdzie zdjęcia faktycznie wychodzą bajeczne….

 5

           W cenę biletu wliczone jest też zwiedzanie Wat Phra Kaeo, czyli kompleksu świątynnego wraz ze Świątynią Szmaragdowego Buddy (jedno z najważniejszych miejsc dla wyznawców buddyzmu). Spacerując pomiędzy kolejnymi złotymi budowlami nie sposób ominąć mitycznych stworów zdobiących poszczególne świątynie.
6

         Cały teren świątynno – pałacowy jest otoczony wielkim białym murem o długości 1900 m i zajmuje powierzchnię ponad 200 m2, więc na zwiedzanie warto poświęcić co najmniej ze 2 godzinki…. Mimo upału, nie należy zapomnieć o odpowiednim ubiorze. Nie wolno mieć odkrytych ramion i kolan podczas zwiedzania! Dosłownie 10-15min spaceru od Wielkiego Pałacu znajduje się Wat Pho – Świątynia Odpoczywającego/Leżącego Buddy. W takiej pozycji budda mierzy tutaj aż 46 metrów!

7

            Zaraz po drugiej stronie rzeki znajduje się Wat Arun – Świątynia Świtu – której ściany są udekorowane tłuczoną porcelaną z Chin. Niestety pech chciał, że w czasie mojej podróży świątynia ta była akurat w remoncie…..
Późny wieczór warto wykorzystać na spacer po ulicy Khao San, gdzie dosłownie za 5 zł można zjeść kolację (np. Pad Thai, czyli makarony z kurczakiem po tajsku). Kuszą też lody z mleka kokosowego podawane właśnie w kokosie. Poza tym na turystów oczekujących bardziej ekstremalnych i dziwnych potraw czekają smażone białe robaczki, pasikoniki, przeróżne żuczki, a nawet skorpiony i jak dobrze pójdzie to duże włochate pająki na patyku J Sporo jest też „normalnych” knajpek z potrawami typowo azjatyckimi lub europejskimi.

8        8a

             Piątkową noc warto wykorzystać na zakupy na największym w okolicy markecie Chatuchak. Znajdziecie tutaj wszystko czego dusza zapragnie: odzież, obuwie, pamiątki, kosmetyki itp. Bazar zaczyna tętnić życiem od mniej więcej 22:30 w piątek (część straganów). Jednak wszystkie stragany otwarte są od 9:00 w sobotę i niedzielę. Ceny są często bardzo niskie, np. męski T-shirt z naprawdę dobrej jakości materiału może kosztować już od 9 zł. Na takie weekendowe zakupy należy szykować cały dzień, a i tak nie sposób przejść wszystkich alejek wzdłuż i wszerz. Dodatkowo, jeśli planujesz zakupy w ciągu dnia, koniecznie zabierz ze sobą kapelusz słoneczny i olejek!
Sposobów na wypełnienie wolnego czasu w samym Bangkoku jest co niemiara. Zawsze można też wybrać się stąd chociażby do Kambodży, aby zwiedzić Angkor – wspaniały kompleks świątynny pozostały po dawnym Imperium Khmerów. Jeśli natomiast zwiedzania już będzie zbyt dużo, można wybrać się na Krabi lub Phuket na wypoczynek. Odległość od Bangkoku do np. Krabi to ok. 800 km, dlatego polecam zakup przelotu tanimi liniami. Kupując bilet z wyprzedzeniem cena może się okazać nadzwyczaj korzystna (nawet od 100 zł do 2000 zł za osobę w zależności od promocji, klasy itp.)

KRABI

             Ach.. Krabi…! Z lotniska w Krabi do miejscowości Ao Nang, w której znajdował się mój hotel, dojechałam zwykłym autobusem. Można było wziąć taxi, ale przy kwocie 600THB za przejazd w 1 stronę , autobus prezentował się o wiele korzystniej – tylko 150THB/osoba. Okazało się, że tutejsze autobusy nie koniecznie posiadają taki luksus jak luk bagażowy, więc wszystkie walizki, plecaki lądowały dosłownie za plecami kierowcy, zupełnie „luzem”. Wyglądało to tak jakby pierwsze 3 rzędy siedzeń zostały właśnie w tym celu usunięte…
Ao Nang jawi się bardzo przyjemną bazą wypadową na wszelkie sąsiednie wysepki typu: James Bond Island, Chicken Island, Bamboo Island z bialutką, mięciutka plażą itp.
Stanowczo najpopularniejszą wyspą jest Koh Phi Phi Leh, której sławę przyniósł film „Niebiańska Plaża” z Leonardo Di Caprio w roli głównej. To dzięki Leonardo większość turystów chce teraz zobaczyć przepiękną plażę „Maya Bay” znaną także jako „The Beach”, która to znajduje się właśnie na tej wyspie. Faktycznie biały piasek i turkusowa woda w tym niezwykle pagórkowatym otoczeniu robi niesamowite wrażenie. Mało kto wie, ale to nie jedyny film z tajskimi widokami. Kręcono tu również „Wyspę Piratów” z 1995 roku z Geeną Davis w roli głównej. Mimo, że recenzja filmu mówi o Karaibach, to oglądając film nie sposób pominąć w tle pirackiego statku plaży „Maya Bay” – jedynej takiej na świecie.

 9
Faktem jest jednak, że trudno tutaj zrobić zdjęcie na piasku zupełnie bez obcych ludzi, zwłaszcza w godzinach 11:00-16:00, kiedy to przypływają łodzie (long tail boat – widoczne na zdjęciu, lub speed boat) zapełnione po brzegi turystami. Jeśli przypłyniesz jedną z takich łodzi, faktycznie masz może z 40 min na zdjęcia i szybką kąpiel. Mimo to miejsce warte zobaczenia.

10

           Za jedyne 100THB/w jedną stronę (200THB/2 str) z Ao Nang Beach można udać się też na pobliską Railay Beach. Bardzo przyjemnie miejsce na plażowanie.

11

          Warto udać się stąd spacerem w kierunku Pranang Cave. Mijając po lewej stronie ciekawe formacje skalne, po prawej często można zobaczyć czarne małpki.

 12a   12

            Osobiście, bardziej mi się spodobała plaża Pranang Cave Beach niż Railay, a to z prostego powodu – ma bardziej lazurową wodę. Nawet tutaj, daleko od hotelu, głód mi nie straszny. Przy plaży cumują long tail boats z przekąskami, owocami i napojami do wyboru.

13

            Dla tych, którzy woleliby jednak tylko leżeć na plaży i to nadal za jak najmniejsze pieniądze, proponuję po prostu przelot + hotel. W mnogości ofert można przebierać, składać, organizować… Właściwie nie wiem czy kiedykolwiek mogłabym skończyć opowieści o Tajlandii. Zaznaczyłam dosłownie mniejszą część atrakcji jakie czekają na turystów i to w jakże przystępnych cenach. Dlatego sądzę, że nie ma na co czekać! Zrealizuj marzenia!

Zapraszam do biura! Wakacje w Tajlandii dopasuję i na Twoją miarę!


Justyna Piechowska
tel: 698 981 184

Strona o mnie – moje podróże !

Biuro podróży 24Holiday
adres: ul. Miłosza 2 lok. 61 15-265 Białystok;
tel.: (85) 874-42-24;

PODOBNE ARTYKUŁY

0 939

BRAK KOMENTARZY

Pozostaw odpowiedź